Przepiękny romańsko-gotycko-XIX-wieczny kościół w Starej Zagości, który bardzo miło wspominam po zeszłorocznym koncercie ponownie gościł muzykę kameralną. To miejsce gościnne dla muzyki i muzyków, aż dziw, że do tego uroczego kościoła wśród zielonych pól przybywa tak ciepła, uważna, świetna po prostu publiczność
Gwiazdy naszego festiwalu: Corina Marti i Andreas Böhlen zaprezentowali kolorowy i zróżnicowany program muzyki XVI wieku. To dwoje artystów o fantastycznym temperamencie. Corina Marti grała na kopii wczesnego, XVI-wiecznego klawesynu. Soczyste grona dyminucji, wykonywane na takim instrumencie, przypominają bardziej brzmienie psałterium, harfy czy cytry. Andreas Böhlen to zaś prawdziwy mistrz pisanej i improwizowanej dyminucji. Gra bez żadnych ograniczeń tempa i, w każdym wypadku, zrozumiały jest cel każdej nuty. A do tego, jakie zadęcie. Klarowne, a jednocześnie miękkie, pełne i piękne. Wydobywane jakby z pominięciem fizycznych ograniczeń aparatu wykonawczego (wiem, że to niezgrabne zdanie, ale inaczej nie potrafię tego wyrazić...) Zachwycająco...
Cieszę się już na nasz wspólny koncert w niedzielę 10 września.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz