Dzięki zaproszeniu Capelli Cracoviensis mogłem zrealizować wieloetapowy projekt muzyczny dla moich studentów, z moim udziałem jako współwykonawcy. Nowa siedziba Capelli dzięki połączeniu posiadanych już wcześniej instrumentów i nowym zakupom stała się prawdziwym rajem dla klawiszowców różnej maści i orientacji (nic zdrożnego nie mam tu na myśli!).
We wtorek (16.01) z moimi studentkami: Orysią Mashtalir, Ksenią Więcek, Weroniką Hryniewicką i Elą Ziarnik zagraliśmy koncert utworów na 2 klawesyny; a to kolorowa i ciekawa literatura. Był koncert Solera, śliczny kwartet Armanda-Louisa Couperina, transkrypcja uwertury orkiestrowej C-dur Bacha (BWV 1066) i efektowny koncert-pastisz Nathana Mondry'ego. Studentki grały też na pięknym klawesynie włoskim (Giulio Fratini) i kopii Mietke'go (Matthias Kramer) muzykę solową.
Środowe matinee to występ śpiewaków, którzy przygotowali różnobarwną muzykę od Stachowicza poprzez Haendla, Bacha, Pergolesiego po Mozarta z akompaniamentem (moim) na różnych instrumentach klawiszowych mam nadzieję dobrze oddającym charakter, styl i klimat każdego z utworów.
W czwartek "duży koncert" z muzykami Capelli. Rozpoczęliśmy koncertem organowym op. 4 nr 1 Haendla z continuo granym na 2 klawesynach przez Weronikę Hryniewicką i Elę Ziarnik, potem kantata "Andromede" przepięknie wykonana przez Karolinę Augustyn, koncert potrójny Telemanna (oryginał na 3 oboje i 3 skrzypiec, moja wersja na 3 klawesyny), sonata wiolonczelowa Piattiego (Monika Hartmann) i koncert a-moll na 2 klawesyny i smyczki (oryg. na 2 flety) Telemanna. Tu pobawiliśmy się stereofonicznymi efektami i przeciwstawieniem grupy solo i ripienistów.
Jesli uczenie muzyki sprawia satysfakcję, to właśnie dzięki takim przedsięwzięciom ...
Capello, dziękuję.