A ostatni mój koncert odbył się w zaprawdę magicznym miejscu. To
wszystko dzięki mojej absolwentce – Małgorzacie Zuchowicz
organizującej „Wleńskie Lato Muzyczne”.
Do kościółka św.
Jadwigi we Wleniu, opodal pałacu Lenno, samochodem właściwie nie
dojedziesz. Chyba, że bardzo nie chcesz nosić pianoforte …
chociaż moja Dacia z pianoforte w środku znowu dała radę, ale ten
stromy podjazd po kamieniach, rowach, przez bramkę, ze złożonymi
lusterkami zapamiętam na długo i chyba wolę go już nie powtarzać
!
Ale miejsce do
uprawiania muzyki – magiczne.
Z pobliskiego zamku Lenno (obecnie pensjonat i kawiarnia) rozciąga się fantastyczny widok na Karkonosze).
Z pobliskiego zamku Lenno (obecnie pensjonat i kawiarnia) rozciąga się fantastyczny widok na Karkonosze).
Cudownie gra się na
pianoforte w takiej ciszy i otoczeniu.
Zaproponowałem
program muzyki II połowy XVIII wieku : „Nie tylko Mozart”
(czytaj: w tym koncercie nie będzie żadnego Mozarta tylko wielu
mało znanych kompozytorów). Sonaty Hyacinthe’a Jadin, George’a
Fredericka Pinto, Cierpienia francuskiej Królowej Jana Ladislava
Dusseka vel Dusika), utwory Bortniańskiego i Solera.
Zastanawiałem się
kto też dotrze na ten koncert. Dotarła tam niezwykła publiczność:
ludzie ciekawi świata i skupieni na poszukiwaniu piękna. Od młodej
poetki i pisarki – Renaty Galik – dostałem piękny prezent;
napisaną przez nią książkę.
Dla Małgorzaty
Zuchowicz ogromne podziękowania za umożliwienie bycia w tym pięknym
miejscu, a wszystkim naprawdę polecam wycieczkę do Wlenia. Na
koncert lub po prostu tak. Mam jednak nadzieję, że muzyka dawna
będzie tam stale obecna i będzie jej coraz więcej. Cieszę się, że koncerty konsekwentnie wspiera pan Artur Zych - burmistrz Wlenia, dla którego w tym miejscu nie mogło zabraknąć podziękowań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz