Po raz kolejny
zagraliśmy w naszym stałym składzie z Markiem Caudle i Irminą Obońską nasze
„fryderykowe” sonaty w Siedlcach (sześć sonat triowych BWV
525-530 nagranch na płycie „Organy Joachima Wagnera III”).
Projekt specyficzny, w którym partia basu została zastąpiona basso
continuo (na wczorajszym koncercie wiolonczela i klawesyn). Projekt,
który ma swój w Siedlcach dom i projekt, który – jak się
okazało – funkcjonuje najlepiej w tych specyficznych
uwarunkowaniach (organy z czasów Bacha, stosowne dla muzyki Bacha,
bez pedału, stojące w kameralnej z ducha sali).
Po raz kolejny muszę
skonstatować, że partii basu wykonana przez tak znakomitego
kameralistę jak Mark Caudle żaden choćby najbardziej sprawny
nożnie organista nie dorówna. A wczoraj grał znakomicie!
Po raz kolejny chylę
czoła przed kapitalną działalnością Małgorzaty Trzaskalik (i
Irka Wyrwy) budującą niezwykle ciekawy organowy krajobraz Siedlec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz