Bardzo lubię te koncerty. Komplet sześciu sonat na skrzypce i klawesyn obligato Bacha to za każdym razem fascynujące wydarzenie. Trudna i wyrafinowana to muzyka, wbrew pozorom dla klawesynisty niełatwe technicznie granie.
Lubię grać je z Piotrem Pławnerem - skrzypkiem i człowiekiem obdarzonym esprit, humorem i fantazją, prawdziwym człowiekiem estrady, a może raczej wielu estrad. Pełnego opowieści o muzycznym świecie.
Po raz pierwszy miałem też okazję grać na obu nowych nosprowych klawesynach. Francuskim - Christophe'a Kerna - miękkim i powabnym oraz ciekawej hybrydzie Matthiasa Kramera. Ten drugi to kopia niemieckiego klawesynu z nisko brzmiącym rejestrem 16' wyposażona jednak - dla potrzeb wykonawców muzyki współczesnej - w pedałowy system zmiany rejestrów. Bardziej maszyna, przypominająca majestatem brzmienia i możliwością nawigacji między różnymi, niecodziennymi brzmieniami organy. Moja sugestia - myślę, że trafiona ...
Dobry zestaw instrumentów dla takiej instytucji. Było ciekawie, jak sądzę ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz