Skrzypcowo,
violowo-d’amorowe matinée
w wykonaniu Sirkki Liisy Kaakinen-Pilch było fantastyczną okazją
do posłuchania violi d’amore w wymagającym i eksponującym pełnię
możliwości tego, rzadko przecież używanego, instrumentu. Niewiele
zachowało się oryginalnego solowego repertuaru, stąd Sirkka-Liisa
zdecydowała się zaproponować przygotowane przez siebie
transkrypcje fletowej Partity a-moll BWV 1013 i Suity wiolonczelowej
c-moll BWV 995. Oczywiście w odpowiadającej strojowi instrumentu
tonacji d-moll.
Gra
Sirkki-Liisy jest spokojna, dojrzała, wysmakowana pod względem
brzmieniowym i dopracowana intonacyjnie. Artystka nie stara się
epatować publiczności – co ostatnio jest chyba wśród wielu
skrzypków w modzie – sztucznie podbitym dźwiękiem i przesadnie
ekstrawertyczną interpretacją. Mnie zachwyciła najbardziej
Sarabanda z Partity fletowej, w której jednogłosowa przeważnie
melodia podana została w sposób, o którym mówią dawne traktaty
wokalne: z fantastyczną kontrolą oddechu i wytrzymaniem
prowadzenia dźwięku.
Sirkka
Liisa grałą na instrumencie Matthiasa Fichtla zbudowanym w Wiedniu
w 1719 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz