Czy muzykę zawsze
należy śpiewać w języku oryginału? Współczesna moda wykonawcza
bardzo mocno wyśmiewa np. tłumaczenia oper. A przecież niegdyś
właśnie taka praktyka uznawana byłą za właściwą …
Słuchacze
„Chorałowych inspiracji” Jerzego Żaka mogli przekonać się
dzisiaj jak bardzo muzyka może zyskać na wykonaniu w języku
ojczystym, wspólnym dla wykonawców i publiczności. Fantastyczny
pomysł podłożenia pod sławną kantatę Johanna Christopha Bacha
Ach wenn ich Wassers genug hätte,
opartej
na tekście bblii Lutra, tłumaczenia z Biblii Gdańskiej, pozwolił
nam (również dzięki wysmakowanej interpretacji Magdy
Niedbałej-Solarz) smakować każde słowo. Bardzo pięknie
zabrzmiały również transkrypcje chorałów Bacha, w tym organowego
opracowania Komm
heiliger Geist BWV
652, na głos, lutnię i violę da gamba; również z polskim tekstem
(tym razem ze Śpiewnika Ewangelickiego).
Ciekawe
było również porównanie geistliche
Lieder Jana
Sebastiana i Carla Philippa Emmanuela. Wirtuozowskie opracowanie –
wariacje na temat chorału Herr
Jesu Christ, du höchstes
Gut Augusta
Kühnela
wykonała Karolina Koślacz.
Koncert
pozwolił nam ponownie podążyć
szlakami wytyczonymi przez protestancki chorał i odkryć kilka
nowych tropów tak w muzyce artystycznej, jak i charakterystycznego
dla kultury protestanckiej domowego muzykowania pojmowanego jako
pretekst dla religijnej refleksji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz