Jeden z moich instrumentów - Hammond Commodore - instrument z lat 70-tych doczekał się rejestracji płytowej !
Płyta ma charakter lekki; zależało mi na tym, aby pokazać, że połączenie klasyki i popu jest możliwe.
Ta fuzja wynika zresztą ze specyfiki instrumentu - łączącego wiele zalet organów "klasycznych", kinowych i hammondowatych.
Tranzystorowa generacja instrumentów przeminęła zbyt szybko; klasyka pominęła te instrumenty, a w jazzie i muzyce rozrywkowej nie zdołały one przebić instrumentów lampowych (bardziej rasowych, choć może mniej przymilnych :-) )
Myślę, że tę historyczną niesprawiedliwość warto co nieco ponaprawiać.
Zapraszam do słuchania !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz