poniedziałek, 4 lutego 2019

Świątkiewicz gra koncerty klawesynowe Bacha.


Z zasady na tym blogu nie piszę krytyk. Nagranie koncertów klawesynowych Bacha wydaje się jednak tak istotnym dokonaniem, że jako zawodowy klawesynista nie mogę przejść obok niego obojętnie. Stąd zatem moja krótka refleksja wobec czegoś ważnego i ciekawego ...

Wydawałoby się, że w tak znanym repertuarze trudno zaproponować coś nowego. Bardzo nowe, świeże spojrzenie na ten repertuar odnajdziemy jednak właśnie w tym nagraniu. Marcin Świątkiewicz, łącząc doświadczenia klawesynisty-wykonawcy i klawesynisty-improwizatora dogłębnie studiującego sztukę barokowego partimento, zaprasza nas do nowego odczytania tego wielokrotnie wykonywanego repertuaru. Wszystkim nam dźwięczą w uszach przestrogi Pier Francesco Tosiego (a za nim i Johanna Friedricha Agricoli) : "Trudno ocenić jest klasę śpiewaka jeśli ten nie zdobi arii".
Ale - to, co w wypadku stosunkowo prostej i zachęcającej do transformacji materii włoskiej arii jest oczywiste, w wypadku wyrafinowanych i bogato już zdobionych partii solowych bachowskich koncertów oczywiste już nie jest. Pytanie - na ile można sobie pozwolić ? A może - przecież słowo "można" jest niestosowne w wypadku klawesynisty - na ile warto sobie w tym wypadku pozwalać?. To, co wydaje się bardzo efektowne w wykonaniu koncertowym po kilkukrotnym odsłuchaniu może nieco zblednąć ... Bachowskie partie są już mocno zdobione, przecież to właśnie Bachowi paszkwilant Scheibe zarzucał wypisywanie ozdobników i zabieranie przez to chleba wykonawcom.
Ale może właśnie tym aspektem p o w i n n y różnić się różne wykonania płytowe ?
Jest to również pytanie, które sam często sam sobie zadaję.

Kompozytorskie przetworzenie bachowskiej materii przez Marcina Świątkiewicza jest ciekawe i niebanalne. Dla mnie jest to nagranie ważne i przełomowe. Oczywiście - z konkretnymi decyzjami wykonawczymi można się zgadzać lub nie. Mogą się one bardziej lub trochę mniej podobać. To pewnie też ryzyko takiego podejścia: nie kryjemy się li tylko za tekstem Bacha. Sam - jako klawesynista - chciałbym niektóre rzeczy zasymilować, inne odrzucić. Na pewno jednak nagranie to zmusi kolejnych wykonawców tego repertuaru do postawienia sobie pytania o zakres zdobienia w takim repertuarze.
Ważna to płyta na klawesynowym rynku fonograficznym, a dla polskiej klawesynistyki - superważna.

Ogromne brawa i gratulacje.

A na marginesie. Dokonanie Marcina przypomniało mi zapomniane nieco - a eksplorujące Bacha w podobnym nieco kierunku - nagranie Igora Kipnisa :
https://www.youtube.com/watch?v=F9UlNBuKFKA

PS nagranie przynosi jeszcze kilka innych ciekawostek m.in. wykorzystanie różnych klawesynów; w tym instrumentu Matthiasa Kramera dysponującego rejestrem 16' (BWV 1052). Kwestia roli tak dysponowanych instrumentów w muzyce Bacha (podobnie jak roli silbermannowskiego fortepiano) to od paru dobrych lat gorący ziemniaczek ... Nagranie jest zatem również ciekawym wkładem do tej dyskusji.

Brak komentarzy: