Bach harmonia mundi pisze...
Witam serdecznie, jestem niezwykle poruszony odnalezieniem tego miejsca w sieci. Wywiązała się frapująca dyskusja, postaram się śledzić jej losy. Wśród stawianych pytań i prób odpowiedzi, szczególnie istotne jest tutaj skierowanie uwagi na ludzki wątek zawarty w wypowiedzi pana Miłosza "to jest zapis cierpienia głuchego neurotyka w dwóch aktach". To dobry trop. Myślę, że właśnie humanizm jest kluczem do zrozumienia statusu dzieł mistrzów? Dla mnie ten Bachowski pierwiastek to "człowiek", który przeziera przez geniusz. Bach rozumiał człowieka. Tak jak pan słusznie zauważył, wszystkie emocje są u Bacha ludzkie. Dla mnie właśnie ten humanizm, ludzkie emocje splecione z genialną materią muzyczną sprawiają, że dzieła Bacha są ponadczasowe, uniwersalne.
