Czy ślepe na rzeczywistość zacietrzewienie jest cechą prawicowej li tylko publicystyki? Tekst Pauliny Januszewskiej w "Krytyce Politycznej" dotyczący lekkiego w formie i treści "okrzykniętego na Zachodzie zbawcą Rosji" Aleksieja Nawalnego pokazuje, że i z lewej strony dna dochodzi głośne pukanie. Bardzo głośne pukanie. Nawalny, który w ramach "resocjalizacji" wykonuje różne prace fizyczne m.in. szycie pisze, że zdanie sobie sprawy, że dla wykonywanego przez niego zajęcia (szycie) nie ma męskiego odpowiednika rzeczownika швея, co zmusiło go do przewartościowania zdania na temat feminatywów.
https://www.facebook.com/navalny/posts/5034390863246623
Fantastyczne jest to, że dysydent znajdując się w ekstremalnym przecież położeniu udowadnia, że jest w stanie kontaktować się z ludźmi, którym bliski jest jego los w sposób lekki, dowcipny, ze zdystansowaniem w stosunku do otaczającej go rzeczywistości. Oraz to, że jest w stanie zmienić swoje poglądy jeśli te okażą się niesłuszne czy nieaktualne.
Łatwiutko przy porannej kawie pisać napuszone i pełne bojowego zapału demaskatorskie w stosunku do przefarbowanych, maczystowskich lisów, których dopiero posiedzenie w pierdlu (określenie autorki) zmusza do przyjęcia jedynie słusznych poglądów. To zestawienie wolnego od fanatyzmu posta Nawalnego i obrzydliwych wynurzeń niedzielnej, feministki z "Krytyki Politycznej" jest bardzo pouczające. Tani, a przez to wstrętny radykalizm.
I smieszno, i straszno ... Wstyd, Krytyko Polityczna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz