niedziela, 14 czerwca 2020

Cudowny Rädecker

Fortepian stołowy Johanna Dietricha Rädeckera to instrument, który rozpoczął moją przygodę z kolekcjonowaniem fortepianów (zbieractwo innych instrumentów zaczęło się chwilę wcześniej...).


Instrument można dość precyzyjnie datować. W 1831 lub 1832 roku firma po fuzji używała już nazwy Rädecker - Lunau budując nadal podobne instrumenty. Zatem fortepian powstał krótko przed połączeniem. Świadczy o tym tabliczka:


Oprócz "zabrzańskiego" znane są jeszcze trzy egzemplarze.
Bogaty materiał czytelnik znajdzie na stronie Ibo Ortgiesa:
Dokonana w 2011 roku przez Matthiasa Arensa rekonstrukcja przywróciła instrumentowi świetność.
Przez kilka lat fortepian Rädeckera był głównym koncertowym medium zabrzańskiego Fortepianarium. Zdetronizował go (pod względem częstosci wykorzystania i pewnej uniwersalności) duży fortepian firmy Traugott Berndt.  
Fortepiany stołowe z broadwoodowską mechaniką to instrumenty ciepłe i intymne. Trudno na nich wykonywać wirtuozowską literaturę wczesnoromantyczną. Za to cudownie brzmią na nim sonatiny Friedricha Kuhlaua; jakby były nań napisane. Ostatnio nagrałem jedną z nich, stąd pomysł podzielenia sie z czytelnikami kilkoma refleksjami. To muzyka, która rzadko jest wykonywana na koncertach, bo jest rozmiarowo zbyt mała dla potrzeb wielkich recitali pianistycznych. A przecież są to muzyczne arcydzieła. Na fortepianie stołowym to już jednak prawdziwe uniwersum brzmieniowe:

A w uzupełnieniu jeszcze kilka zdjęć tego urokliwego instrumentu:













Brak komentarzy: