Poniżej fragment mojego tekstu w książeczce :
Niniejsze nagranie
opiera się na pomyśle swoistej rekameralizacji tych dzieł, bez
rezygnacji z walorów wykonania na instrumencie klawiszowym. Organy
Joachima Wagnera – w obecnym stadium rekonstrukcji – nie
posiadają klawiatury nożnej, dwa zaś manuały wykorzystujące
dzięki systemowi podwójnych klap te same rejestry (możliwe jest
użycie zróżnicowanej registracji dla każdego z manuałów)
pozwalają na zastosowanie subtelnej i kolorowej artykulacji bliskiej
w „żywości” możliwościom instrumentów dętych. Nie da się
ukryć, że właśnie bas – ze względu na specyficzne
uwarunkowania emisyjne niskich piszczałek i przeszkody wynikające z
techniki gry– stanowi element, w którym osiągnięcie kameralnej
lekkości i polotu jest najbardziej problematyczne. W nagraniu
powierzyliśmy zatem tę partię instrumentom smyczkowym
(wiolonczela, wiola da gamba) uzupełniając jednocześnie harmonię
o obligatoryjne w muzyce kameralnej wypełnienie basso continuo
(klawesyn, pozytyw). Powoduje to jednocześnie uwolnienie rąk i
ciała organisty, dzięki czemu możliwe jest skoncentrowanie się na
kameralnej artykulacji i wykorzystanie fantastycznego potencjału
instrumentu Wagnera w tym zakresie.
Przedstawione wykonanie
jest oczywiście jedną z możliwych realizacji brzmieniowych tych
niezwykle uniwersalnych pod względem obsadowym dzieł. Mamy jednak
wrażenie, że propozycją pod względem muzycznym przekonywującą i
przyjemną. Kameralna z ducha muzyka sonat triowych doskonale wpisuje
się w to konkretne miejsce i stanowi idealną literaturę dla
małego, zwinnego instrumentu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz