poniedziałek, 9 maja 2022

Cudowna muzyka Bortniańskiego. Transkrypcje, transkrypcje ...


 Mamy jeden, jedyny koncert klawesynowy (fortepianowy) Bortniańskiego. Zachowała się tylko jedna część i tylko wyciąg fortepianowy. Pomyślałem sobie, że ten - dość prosty fakturalnie - utwór może zyskać w wykonaniu przez instrument melodyczny. Wykorzystując głosy smyczkowe (sporządzone przeze mnie dawno temu na koncert "Fortepianissimo" Capellae Cracoviensis) sporządziłem transkrypcję w dwóch tonacjach: D-dur (dla fletu traverso bądź fletu współczesnego) i F-dur (altowy flet prosty, altowa sopiłka ukraińska). Zainteresowani mogą również sięgnąć po zsyntetyzowany zapis dźwiękowy obu wersji.

Co ciekawe okazało się, że tylko w jednym miejscu "otrzymana" partia solowa schodziła poniżej skali traverso (d') i fletu altowego (f').

Bardzo często bawiąc się w proste stosunkowo przenoszenie utworów dostrzegam dalsze możliwości tkwiące w opracowywanym materiale. Tak stało się i tym razem ... stąd postanowiłem rozdwoić flety i... co tu dużo mówić ... efekt (2 flety + smyczki) przy niewielkim zdjęciu obowiązku wierności oryginałowi jest chyba jeszcze fajniejszy. Tu oczywiście pozwoliłem sobie jeszcze dopisać kadencję. 

Pierwsze wersje transkrypcji dedykowane są Bożenie Korczyńskiej - bliskiej mojemu sercu artystce ze Lwowa, z którą łączą mnie wspólne koncerty, współpraca przy tłumaczeniu tekstów fachowych, a przede wszystkim wieloletnia przyjaźń. Wersję na dwa flety dedykowałem zaś parze wspaniałych wirtuozów fletu (współczesnego): Agacie Kielar-Długosz i Łukaszowi Długoszowi. 

Mam nadzieję, że dzięki tej mojej małej działalności transkrybenta (nie są to może jeszcze armaty ukryte w kwiatach, daleki jestem od przeceniania tego drobnego wkładu i pełen pokory wobec wspaniałego dziedzictwa kompozycji ukraińskich) ilość wykonywanej koncertowo pozycji muzyki ukraińskiej będzie coraz większa. Amen. 

Brak komentarzy: