sobota, 18 marca 2017

Dni Bachowskie. Dzień szósty. Sobota 18.03. Jerzy Żak i chorałowe peregrynacje.

Czy muzykę zawsze należy śpiewać w języku oryginału? Współczesna moda wykonawcza bardzo mocno wyśmiewa np. tłumaczenia oper. A przecież niegdyś właśnie taka praktyka uznawana byłą za właściwą …
Słuchacze „Chorałowych inspiracji” Jerzego Żaka mogli przekonać się dzisiaj jak bardzo muzyka może zyskać na wykonaniu w języku ojczystym, wspólnym dla wykonawców i publiczności. Fantastyczny pomysł podłożenia pod sławną kantatę Johanna Christopha Bacha Ach wenn ich Wassers genug hätte, opartej na tekście bblii Lutra, tłumaczenia z Biblii Gdańskiej, pozwolił nam (również dzięki wysmakowanej interpretacji Magdy Niedbałej-Solarz) smakować każde słowo. Bardzo pięknie zabrzmiały również transkrypcje chorałów Bacha, w tym organowego opracowania Komm heiliger Geist BWV 652, na głos, lutnię i violę da gamba; również z polskim tekstem (tym razem ze Śpiewnika Ewangelickiego).
Ciekawe było również porównanie geistliche Lieder Jana Sebastiana i Carla Philippa Emmanuela. Wirtuozowskie opracowanie – wariacje na temat chorału Herr Jesu Christ, du höchstes Gut Augusta Kühnela wykonała Karolina Koślacz.

Koncert pozwolił nam ponownie podążyć szlakami wytyczonymi przez protestancki chorał i odkryć kilka nowych tropów tak w muzyce artystycznej, jak i charakterystycznego dla kultury protestanckiej domowego muzykowania pojmowanego jako pretekst dla religijnej refleksji.  

Brak komentarzy: