Wykonanie 3 kantat (70, 161, 21) Jana Sebastiana Bacha w ramach cyklu 200 kantat Bacha na 200-lecie Uniwersytetu Warszawskiego.
Poniżej mała relacja fotograficzna
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą orkiestra barokowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą orkiestra barokowa. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 26 listopada 2017
poniedziałek, 20 marca 2017
Dni bachowskie. Dzień ostatni. Oratoryjnie.
O
drugim koncercie, który
odbył się tego dnia pisać mi – jako dyrygentowi -niezręcznie.
Zrealizowaliśmy
studenckimi siłami Akademii – prawie bez dokooptowanych muzyków –
duży koncert z trzema kantatami Bacha: 70
Wachet!Betet!Betet!Wachet!,
161 Komm du
süsse
Todesstunde oraz
21 Ich hatte
viel Bekümmernis.
Studenci
wydziału wokalnego podzielili się partiami solowymi. Myślę, że o
każdej interpretacji można by wiele dobrego napisać. Ale – jak
powiedziałem – jestem za bardzo w środku tego
wydarzenia.
Wszystkim
jestem bardzo wdzięczny i mam nadzieję, że jest to jeden z wielu
naszych wspólnych oratoryjnych projektów, które bardzo chciałbym
robić regularnie. Jeśli
będą echa na pewno dam na blogu odniesienie.
Chciałbym
jednak bardzo podziękować mojej katowickiej studentce – Marlenie
Thiele (przedmiot Przygotowanie partii oratoryjno-kantatowych”),
która bardzo szybko wskoczyła i dołączyła do krakowskiego
składu. O potrzebie zaśpiewania duetu Duszy i Jezusa z kantaty 21
dowiedziała się w połowie piątku, w sobotę już stała z nami na
próbie, a w niedzielę zaśpiewała bez pudła.
Również
Andrzejowi Zawiszy, który zasiadł do organów pozwalając mi na
spokojne „ogarnianie” całości za pomocą pałeczki
dyrygenckiej.
Nie sposób pominąć też Katarzyny Pilipiuk, która grała wszelkie solowe i orkiestrowe partie oboju: pięknie i z wyrazem.
Nie sposób pominąć też Katarzyny Pilipiuk, która grała wszelkie solowe i orkiestrowe partie oboju: pięknie i z wyrazem.
Mam nadzieję, że to początek stałej tradycji oratoryjnej w naszej Katedrze Muzyki Dawnej!
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
Śmierć Jezusa Grauna we Lwowie. 2.04.2015
Lwów kocham miłością wielką ... nie powiem, że niespełnioną, bo spełnia się ona coraz bardziej. Kocham je jako jedno z najpiękniejszych miejsc dawnej Polski, naturalnie ważne dla każdego chyba Polaka i jako miasto współczesnej Ukrainy - miejsce życia moich ukraińskich przyjaciół.
Środowisku propagującemu tam muzykę dawną zaproponowałem wykonanie "Der Tod Jesu" Grauna - jednego z najpiękniejszych znanych mi oratoriów. Projekt udał się wspaniale, Pięknie śpiewał chór studentów- przyszłych dyrygentów, fantastycznie grała orkiestra. Soliści dali z siebie wszystko. Entuzjazm nowego zespołu, który dopiero od niedawna próbuje swoich sił w historycznym wykonawstwie, ma oczy i uszy otwarte. Super współdziałanie instrumentów chwytających każde niemieckie słowo i przekładającego każdą sylabę na gest smyczka.
Uskrzydlające doświadczenie.
Środowisku propagującemu tam muzykę dawną zaproponowałem wykonanie "Der Tod Jesu" Grauna - jednego z najpiękniejszych znanych mi oratoriów. Projekt udał się wspaniale, Pięknie śpiewał chór studentów- przyszłych dyrygentów, fantastycznie grała orkiestra. Soliści dali z siebie wszystko. Entuzjazm nowego zespołu, który dopiero od niedawna próbuje swoich sił w historycznym wykonawstwie, ma oczy i uszy otwarte. Super współdziałanie instrumentów chwytających każde niemieckie słowo i przekładającego każdą sylabę na gest smyczka.
Uskrzydlające doświadczenie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)