niedziela, 22 listopada 2015
Roman Stelmaszczuk. Роман Стельмащук (1965-2015)
Zmarł właśnie we Lwowie. Dla nas - polskich muzyków, którzy gościli na Festiwalu Muzyki Dawnej, którego był założycielem, organizatorem i spiritus movens - jest to wiadomość niezmiernie przygnębiająca.
Roman Stelmaszczuk zrobił wiele dla tego, aby lwowski festiwal stał się miejscem spotkania muzyków z Ukrainy i innych krajów Europy. Wschodniej i zachodniej. Bardzo wiele uczynił dla współpracy z Polską, świetnie zresztą po polsku mówił...
Powiem tylko, że dla mnie ta strata jest stratą osobistą. Po prostu trudno mi sobie wyobrazić, że już Go we Lwowie nie spotkam. W "moim Lwowie" był czymś stałym i niezmiennym, kimś bez czyjej obecności mój pobyt byłby nieważny.
Na tym blogu nie będę powtarzał danych biograficznych. Zresztą ich nie mam. W internecie jest bardzo mało informacji. Chyba zadanie dla ukraińskich przyjaciół, aby stworzyć hasło w wikipedii. A może - ktoś z Was da radę mi coś podesłać? Chętnie na tym blogu zamieszczę.
W internecie znalazłem chyba tylko dwa zdjęcia.Tu wklejam to mniej piękne, ale chyba bardziej oddające to, jakim Go pamiętam.
O prowadzonym przez niego zespole "A Capella Leopolis" pisałem już wcześniej :
http://marektoporowski.blogspot.com/2015/05/a-capella-leopolis-w-warszawie-koscio.html
Śpij spokojnie. Niech Aniołowie zawiodą Cię do raju pełnego muzyki.
Вічна пам'ять.
Subskrybuj:
Posty (Atom)