Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Europa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Europa. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 24 listopada 2013

Krótki wpis o Ukrainie

To, co dzieje się obecnie na Ukrainie śledzę  z ogromnym zainteresowaniem i smutkiem. Bo chyba nasza nadzieja pozyskania bliskiego nam przecież sąsiada dla tego świata, w którym znaleźliśmy się my odchodzi w sferę marzeń. Oczywiście – jako Polak nie mogę rościć sobie prawa do dyktowania Ukrainie i Ukraińcom jaką drogę powinni obrać. Chciałbym, aby Ukraina przybliżała się do Europy, a nie oddalała, ale oczywiście muszę przyjąć do wiadomości oczywistą zależność ekonomiczną od Rosji, która jest jednym z argumentów dla uzasadniania eurosceptycznych, albo europasywnych decyzji. 
Cieszę się, że właśnie teraz ukazał się na polskim rynku arcyciekawy wywiad Izabeli Chruślińskiej z Oksaną Zabużko przynoszący polskiemu czytelnikowi lawinę informacji o osobach, książkach, ideach, które ukształtowały współczesną ukraińską kulturę. Wywiad, który może też wzbudzać podziw dla tego, co Ukraińcom udało się dokonać w niesłychanie niesprzyjających warunkach XX wieku, w którym radziecka władza językowi ukraińskiemu wyznaczyła ściśle określoną rolę i próbowała zamknąć go w getcie ludowego dialektu (kontynuując zresztą w ten sposób antyukraińską politykę caratu). Jak wiele zrobiono dla odrodzenia ukraińskiego języka  jako języka możliwego do zastosowania we wszystkich obszarach życia (literatura, nauka, polityka...)  w ciągu ostatnich 20 lat...
Z mojej strony – nieustanny podziw dla Ukraińców, ukraińskiej kultury i ukraińskiej wytrwałości w obronie własnych ideałów. W obliczu prześladowań o skali nieporównanej z losem Polaków.

  

czwartek, 14 listopada 2013

Piękny prezent

11 listopada to kolejny piękny prezent polskich hurrapatriotów dla Putina.
Centralnie sterowane rosyjskie media zadbały oczywiście o nadanie sprawie odpowiedniego rozgłosu. Jak można się spodziewać, symetryczna kontrakcja rosyjskich mołojców już takiego zainteresowania rosyjskich mediów nie wzbudziła.
Fascynuje mnie wśród polskich nacjonalistów to pomieszanie sympatii i nienawiści; z jednej strony atak na ambasadę rosyjską, z drugiej wielokrotne artykułowanie uwielbienia dla  rosyjskich władz wtedy, kiedy robią coś homofobicznego bądź ogólnie autorytarnego.
W czasie gdy Warszawa płonęła, Jarosław Kaczyński walczył w Krakowie z Europą :
Mylą się ci, którzy sądzą, że rozwiązania mogą przyjść z zewnątrz
Zastanawiam się jak zdefiniować ten poziom głupoty; to odwracanie się od cywilizacji europejskiej i jednoczesne bezmyślne drażnienie wschodniego niedźwiedzia. Pewnie eleganckim słowem jest tu: "izolacjonizm". Ale w tym wydaniu nie chodzi przecież o polityczną ideę. To prosty, zwykła mentalna zadupiowatość. 
Jak wiele samotna i odstająca cywilizacyjnie Polska znaczy w Europie przekonaliśmy się już wielokrotnie. 
Niedźwiedź wydaje się niegroźny tylko dzięki korzystaniu przez nas pełnymi garściami z uczestnictwa w europejskiej wspólnocie państw. 
Nacjonalistom się nie dziwię; trudno wymagać od chłopców w czarnych kurtkach rozeznania w sprawach międzynarodowych. Rządowi, który w spektakularny sposób popsuł sobie autorytet Polski jako siły mającej moralne zabierać głos w sprawach Wschodniej Europy i zniszczył sobie podstawy kształtowania polityki wschodniej - jak najbardziej.
Tylko głupcy mogli sądzić, że Rosjanie nie skorzystają z nadarzającej się sposobności. To wytrawni gracze.
A w tym wypadku mają pełne i niekwestionowane moralne prawo mieć do nas pretensje.

Wstyd mi za Polskę i za ten pokaz skrajnej politycznej głupoty w wykonaniu rządu.