poniedziałek, 6 maja 2019

Kolorowa majówka w Fortepianarium. Dziękuję !

Ten koncert naprawdę nam się chyba udał.
Pomysł był taki, aby tę wiosenną majówkę zakończyć koncertem kolorowym, lekkim i efektownym. A jednocześnie: pokazać coś takiego, czego Fortepianarium jeszcze nie widziało i nie słyszało.
Dzięki współpracy moich fantastycznych studentek udało się to znakomicie zrealizować.
Świetnie udała się też inauguracja - doprowadzonego do świetności przez Janusza Paszka - fortepianu Seilera z 1902 roku; o brzmieniu lekkim, ciepłym, a jednocześnie mocnym i pełnym; zewnętrznie nawiązującym do estetyki secesji.


Mari Yamaguchi - nasza katowicka studentka z Japonii - oprowadziła nas po fascynujacym świecie japońskiej liryki wokalnej. Pisanej przez kompozytorów dysponujących europejską techniką kompozytorską, opatrzone świetnie pianistycznie napisanymi akompaniamentami (były to"artystyczne", nie zaś autentyczne ludowe pieśni), a przecież mocno zakorzenione w japońskiej estetyce i wrażliwości. Muzyka (i teksty) pełna zachwytu nad drobnymi detalami przyrody, pieśni, w których subtelny zapach, kolor, deszcz, chmura, drzewo, szum morza, piękno kwitnącego kwiatu przywołują jakieś odległe wspomnienia przeszłości; pełne piękna i melancholii.



Justyna Łatasiewicz - wykonała zaś rasowo i z pazurem niezwykle atrakcyjne piosenki z wielu znanych musicali oraz cudowne piosenki Gershwina.

Dzięki współpracy mojej krakowskiej klawesynistki - Klaudii Łobody (która po raz kolejny udowodniła, że klawesynista z klasy Toporowskiego to muzyk wszechstronny, zdolny podjąć się najrozmaitszych wyzwań dalekich od klawesynowej codzienności, ha!) - fortepian uzupełniliśmy brzmieniami instrumentów elektronicznych tworząc razem małą czteroręczną orkiestrę.



Wszystkim Wam serdecznie dziękuję !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz